Ocieplanie poddasza wełną
Witam wszystkich bobów :-) u nas robota idzie tak powoli, że postanowiłam sama zabrać się za ocieplanie... Mąż przykreca haki do stelaży a ja pomału upycham wełnę między krokwie :-) o ile skosy jakoś dałam rade sama :-D to przy suficie skapitulowalam i wracając wczoraj wieczorem z pracy poprosiłam kuzyna o pomoc...
I tym oto sposobem mamy dwa pokoje gotowe...tzn pierwsza warstwa jest gotowa...;-)
Zbieram siły w robocie na kolejny wieczór z wełną :-)
Ahhh dzięki Kamcio za pomoc :-) nie ma to jak super kuzyn :-*
Małeuaktualnienie...jeden pokój przygotowany pod folię paroizolacyjna :-D jak dobrze pójdzie to jeszcze dzisiaj pojawia się pierwsze płyty :-D
O a tu też widać tą slawetna drabinę, z której poleciałam...;-)
Pozdrawiam